„..... A wokoło Wszechświat

bezgraniczny

niepojęty

nieskończony ogród żyzny

myśli wiecznej

A r c y d z i e ł o ! ....”

wtorek, 9 sierpnia 2011

Wśród pól, wzdłuż ruczaju.........

Już poranny wschód słońca wskazywał, że dzień będzie niebanalny, a pogoda dynamiczną... W sam raz do odbycia wyprawy, pośród pól, rzeki i jeziorek.
Łąka prześliczna, dzika, mieniła się barwami sierpniowego kobierca.
Tu i ówdzie przy dróżce, panieńskim rumieńcem dzięcielina pałała -:)
Kwiecia moc i owocujących wokół traw, zachwycało widokiem i zapachami.
Krzewy też tryskały owocami.
Na przydrożnych leszczynach dojrzewały orzeszki,
a pojawiające się z boku miedzy grzybki, przypominały że lato chyli się ku jesieni.
Nie przymierzając - zając, ostrożnie badał czujnym okiem okolicę.
Na trzcinach i roślinach porastających brzeg ruczaju, tkwiły porozpinane pajęczyny,
a w nich drapieżne pająki.
Ważek wszelakich moc, uganiała się nad wodą i okolicznymi roślinami.
Nagle wśród traw, rozległo się furkotanie, coś na kształt kolibra buszowało po kwiatach.
To wreszcie wymarzony zawisak w pełnej krasie. Ale fart !