Coraz mniej motyli uwija się wśród chaszczy miętowej ścieżki ( nazwa dla wtajemniczonych ).
Ze zdziwieniem dostrzegłem ich sporą ilość wokół i na... brzozie rosnącej przy ścieżce.
Nie tylko motyle, ale i szerszeń ( zazwyczaj płochliwy i trudny do sfotografowania ) upajał się słodkim sokiem brzozowym, tu i ówdzie wydobywającym się spod kory.
Mrówki i inne owady zgodnie czerpały z tego źródełka smakowitego pożywienia.
Zobaczymy jak dalej sytuacja będzie się rozwijać ? -:)