W tym roku święta wielkanocne i sąsiadujących z nimi parę dni spędziłem nad morzem.
Mijające dni rozpoczynały piękne wschody słońca :
a kończyły barwne zachody :
To parę obrazków ściśle związanych z brzegiem morza :
serferzy -:)
Dużo pliszek uwijało się na klifie i plaży.
Po wnikliwszej obserwacji, stwierdziłem, że poza piaskiem usianym kamykami
i muszelkami, plaża obfituje w moc owadów ściągających na nią te ptaszki.
Zastałem na plaży ciekawą " instalację ", przywołującą myśli o bezludnej wyspie, Robinsonie Cruzoe .....
Ciekawa formacja, w postaci wysepki na plaży, powstałej na skutek erozji klifu,
z wyeksponowanym przekrojem nawarstwiających się osadów,
zapewne z czasów gdy poziom morza był wyższy.
Na obrzeżach parku, na wysokiej sośnie, odkryłem gniazdo kruków.
Obserwując je codziennie, dorobiłem się pierwszych zdjęć tego ostrożnego
i rzadko dającego się sfotografować ptaka :
Wiele też jest tam wron, które u nas są raczej rzadkością.
Trafił się też dzięcioł zielony.
i wiele innych ptaszków.
Rodzicielska troskliwość :
Pierwszy raz udało mi się obserwować i sfotografować żurawie :
A to prezent na urodziny.
O świcie, pod ogrodzenie pensjonatu gdzie mieszkałem podeszło stadko saren :